fb linkedin Newsletter

PKB Polski miał być nieco lepszy. Sprawdź prognozy ekspertów na ten rok

PKB w IV kwartale 2013 roku wzrósł o 2,7, a nie o 2,8 procent - jak się spodziewano. W całym minionym roku wzrost gospodarczy wyniósł 1,6 procent - informuje GUS. Pozytywne są też dane o wzroście gospodarczym w strefie euro i w Niemczech - w Europie wzrost PKB w IV kwartale wyniósł pół procent, a w Niemczech 1,3 procent.Jak to wróży na przyszłość. Eksperci przepytani przez Money.pl są dość optymistyczni. Przestali być ostrożni, czy rzeczywiście czeka nas całkiem przyzwoity wzrost gospodarki nawet bliski czterech procent?

Dane statystyczne to nie wszystko. Wiadomości napływające z innych źródeł również pozwalają przypuszczać, że nasza gospodarka dobrze rokuje. W styczniu upadłość ogłosiło 61 przedsiębiorstw , a to o ponad 29 procent mniej, niż przed rokiem - podała Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. Instytucja prognozuje, że w całym 2014 roku liczba upadłości skurczy się o 5,3 procent.

Polacy na razie cały czas zaciskają pasa i ograniczają wydatki, dlatego gospodarki nie ożywia konsumpcja wewnętrzna. Za to eksport ma się bardzo dobrze. Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że po raz pierwszy w wolnej Polsce sprzedaliśmy za granicą więcej niż sprowadziliśmy.

Zagranica lubi też Polskę jako miejsce na lokowanie biznesu. Ten rok stoi pod znakiem wielkich inwestycji zagranicznych gigantów: Amazon zbuduje u nas trzy centra dystrybucyjne, które zatrudnią na stałe sześć tysięcy osób, a sezonowo będą potrzebowały kolejnych trzech; General Motors zmodernizuje fabrykę w Tychach, gdzie będzie produkował zaawansowane technologicznie silniki diesla; bardzo prawdopodobne jest otwarcie nowego zakładu Volkswagena, o którym od kilku miesięcy mówi Janusz Piechociński i pisze Reuters oraz "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Według listy Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, w ramach 164 projektów inwestycyjnych pracę może znaleźć prawie 31 tysięcy osób. "Najbardziej popularne branże to: BPO (outsourcing procesów biznesowych - red.), motoryzacyjna, spożywcza, sektor badawczo- rozwojowy, a także maszynowy. Dodatkowe miejsca pracy stworzą pracodawcy z branży usługowej, usługowo-logistycznej, a także ADG/RTV" - podaje agencja zatrudnienia tymczasowego Work Service w raporcie "Rynek pracy 2014. Plusy i minusy".

Do tego 13 procent pracodawców deklaruje, że w pierwszym kwartale tego roku będzie zwiększać zatrudnienie, a dziewięć procent, że je zmniejszy - wynika z "Barometru Perspektyw Zatrudnienia Manpower". Bilans jest więc na plus.

Jedną z najśmielszych prognoz na najbliższe miesiące sporządził Bank Zachodni WBK. - "Właśnie podnieśliśmy oczekiwany wzrost PKB z 3,1 procent do 3,5 procent" - przyznaje Maciej Reluga, główny ekonomista BZ WBK. Było to konieczne, bo bieżące dane z gospodarki są lepsze niż jeszcze do niedawna przewidywano. - "Pozytywne zmiany obserwujemy od kilku miesięcy. Trzeci kwartał 2013 roku pokazał prawie dwuprocentowy wzrost PKB, w czwartym kwartale jest to około trzy procent. Zatem skoro na koniec 2013 roku rozwijaliśmy się w tym tempie, to tegoroczne zbliżone do czterech procent nie jest czymś nierealnym" - tłumaczy Reluga.

Jak zaznacza analityk BZ WBK, po okresie, w którym wychodzeniu z kryzysu służył przede wszystkim eksport, w tym roku wzrost gospodarczy będzie miał dodatkowe źródła. - "Dochodzą konsumpcja wewnętrzna i inwestycje prywatne. W 2012 i 2013 roku konsumpcja wzrastała o około procent, w tym roku może to być nawet 2,5. Motory napędowe tego procesu, czyli wzrost zatrudnienia i płac, już widzimy. Przewiduję, że do końca roku płace mogą zostać podniesione nawet o około pięć procent A do tego w 2015 roku, a być może już pod koniec bieżącego, pojawią się kolejne inwestycje publiczne" - wyjaśnia Maciej Reluga.

Rewizji prognoz dokonał też główny analityk Nordei Banku Piotr Bujak: "Do niedawna spodziewaliśmy się wzrostu gospodarczego na poziomie 3,2 procent, teraz zastanawiamy się, by podnieść prognozę PKB do wartości w granicach 3,5-3,8 procent".

 
Nieco mniej pozytywną przyszłość polskiej gospodarki prognozuje Łukasz Tarnawa, główny ekonomista BOŚ Banku. Analityk twierdzi, że w ciągu roku możemy liczyć na wzrost na poziomie 2,8 procent. Skutków poprawy sytuacji również upatruje we wzroście konsumpcji (któremu pomoże około czteroprocentowy wzrost wynagrodzeń), inwestycjach państwowych i prywatnych, a także wysokim poziomie eksportu. - "Trzeba jednak pamiętać, że jeśli dużo eksportujemy i dużo konsumujemy, to musimy też dużo importować. Musimy sprowadzać na przykład maszyny do produkcji, bo sami ich nie produkujemy" - tłumaczy ekonomista. - "Jeśli chodzi o konsumpcję prywatną, to są szanse na wzrost o około trzy procent. Przyczynią się do tego stabilizacja na rynku pracy, wzrost zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw i stabilizacja stopy bezrobocia".

Większym optymistą jest Ignacy Morawski, główny ekonomista Polskiego Banku Przedsiębiorczości. - "Wzrost gospodarczy w tym roku przyspieszy do co najmniej 3,4 procent. Dynamika zmian będzie coraz większa wraz z kolejnymi miesiącami, a ożywienie nie powinno ominąć żadnej branży" - prognozuje ekspert.

Analitycy są zgodni, że polskiemu wzrostowi gospodarczemu sprzyja poprawiająca się sytuacja w całej Unii, a przede wszystkim stabilna kondycja gospodarki Niemiec, które są naszym najważniejszym partnerem handlowym. To tam kierujemy 25 procent eksportu o wartości prawie 600 mld złotych.

- "Po tym, jak w pierwszej połowie ubiegłego roku strefę euro dotknęła recesja, a w drugiej połowie PKB Unii delikatnie wyszedł nad kreskę, ten trend będzie kontynuowany" - prognozuje Łukasz Tarnawa z BOŚ Banku i szacuje, że w tym roku wzrost PKB w strefie euro nie przekroczy raczej procenta. Nieco większym optymistami są: Piotr Bujak, który mówi o wyniku nieco powyżej procenta oraz Ignacy Morawski z prognozą na poziomie 1,2-1,3 procent, a także Maciej Reluga. Ten ostatni prognozuje najwyższy wzrost - 1,4 procent.

 

W przypadku niemieckiej gospodarki przepytani przez Money.pl eksperci szacują wzrost PKB na poziomie wahającym się od 1,6 do dwóch procent. Dwuprocentowy wzrost gospodarczy przewiduje też niemieckie stowarzyszenie przemysłu BDI.

Mimo ożywienia w polskiej gospodarce nie ma pewności, że wpłynie to na znaczący spadek stopy bezrobocia, która w grudniu 2013 roku wynosiła 13,4 procent. Choć Piotr Bujak z Nordea Banku i Ignacy Morawski z Polskiego Banku Przedsiębiorczości jej wartość na koniec roku prognozują na około 12,5 procent (wiążąc ten szacunek z prognozowaną poprawą w popycie krajowym i polepszeniu kondycji przedsiębiorstw), to analitycy z Banku Zachodniego i BOŚ Banku nie są już takimi optymistami.

Maciej Reluga z BZ WBK uważa, że "w ciągu tego roku będzie ono wahało się na poziomie nieco powyżej 12 procent, jednak prognozuję, że w grudniu wzrośnie do 12,8 procent".

 

Nadziei na poprawę na rynku pracy nie ma Łukasz Tarnawa z BOŚ Banku: "Nie przewiduję gwałtownego przyrostu zatrudnienia, bo kiedy na przełomie 2012 i 2013 roku Polskę dotknął kryzys, doszło do tak zwanego chomikowania pracowników. Skala zwolnień nie była tak duża, jak choćby podczas kryzysu w latach 2000-2001. Zamiast masowych zwolnień pracodawcy woleli ograniczyć ruchomą część płac, czyli na przykład nadgodziny. Skoro więc w czasie kryzysu zbyt wielu pracowników nie straciło zatrudnienia, firmy nie mają teraz potrzeby, by na potęgę zatrudniać. Po prostu będą lepiej wykorzystać swoje obecne zasoby."

************************************
Autor: Tomasz Sąsiada, Money.pl
************************************
Powyższy artykuł można opublikować w całości lub wykorzystać jego fragmenty we własnych utworach za podaniem źródła: Money.pl.
************************************

Powrót do listy

Partnerzy

Polskie Stowarzyszenie Marketingu SMB
© 2020 by Polskie Stowarzyszenie Marketingu SMB. Realizacja 3W Serwisy Informacyjne