Google opatentowało urządzenie, które wykrywa, czy użytkownik obejrzał reklamę i jakie wywołała w nim emocje. Technologia ma pomóc w ustalaniu opłat dla reklamodawców.
Google dostało zestaw patentów na technologię eye-tracking, która może wykryć, kiedy użytkownik patrzy na reklamę, i określić jego reakcję emocjonalną.
Nowo opatentowane urządzenie jest montowane do głowy użytkownika (podobnie jak Google Glass) i komunikuje się z serwerem. Dzięki takiemu podłączeniu technologia rejestruje, gdzie osoba spojrzała, a na podstawie rozszerzenia źrenic jest w stanie również stwierdzić, jakie reakcje wywołał dany obraz.
Urządzenie zostało opracowane z myślą o opłatach dla reklamodawców i ma działać podobnie jak model cost-per-click. Na podstawie tego, czy użytkownik patrzy bezpośrednio na reklamę, jak długo na nią patrzy i jakie to wywoła w nim emocje, ustalana jest wysokość opłaty. Google może też udostępniać raporty markom, które pozwolą na ocenę oglądalności ich reklam. Pomysł Google może wywoływać obawy o politykę prywatności, dlatego firma zapewnia, że analizy będą anonimowe - dane identyfikacyjne użytkowników mają być zaszyfrowane.
(za MMP24)